LEWOCZA, SŁOWACJA: ZWIEDZAMY KOLEJNE MIASTECZKO Z LISTY UNESCO I OKOLICE
Lewocza. Kolejne miasteczko na Słowacji, które jest na liście UNESCO, od 2009 roku. Jak wygląda zwiedzanie Lewoczy? Co warto zobaczyć? Czytaj dalej i poznaj uroki słowackiego miasteczka oraz atrakcje turystyczne w pobliżu: Zamek Spiski, Spiską Kapitułę oraz słowacką Jasną Górę.Podam ci również namiary na sprawdzony nocleg i parking.
W tym artykule znajdziesz:
sprawdzone przez nas noclegiw mieście Lewocza na Słowacji + parking
historię miasta plus ciekawostki
propozycje atrakcji turystycznych Lewoczy, które warto zobaczyć
ciekawe atrakcje w okolicach Lewoczy
bezpłatną mapkę z zaznaczonymi atrakcjami o których mowa w artykule
Ciemno i zimno. Jedziemy przez słowackie pola, które w dzień zachwycają, ale w nocy są jedynie czarną pustką przyprawiającą o gęsią skórkę. Po drodze mijamy też lasy. I za każdym razem nie wiemy czy się cieszyć czy bać, kiedy widzimy jakiś samochód przed nami. Oczami wyobraźni przenosimy się na plan zdjęciowy mrocznego thrillera z tajemniczym autem w roli głównej. Wariat za kółkiem jeździ po lesie i poluje na niewinne ofiary niczym wilk na Czerwonego Kapturka…
Na szczęście na niewesołych fantazjach się kończy. Z ulgą docieramy doLewoczy, która będzie naszą bazą wypadową do Słowackiego Raju.
Ale zanim o Słowackim Raju, pogadajmy o Lewoczy. Na początek sprawdzone przez nas opcje noclegowe.
WAŻNE: Każdy nocleg sprawdziliśmy na własnej skórze. Polecam ci tylko dobre miejsca. Jeśli chcesz wesprzeć moją pracę nad blogiem – zarezerwuj nocleg z któregokolwiek z linków poniżej. Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a ja otrzymam od Booking’u symboliczną prowizję. Dziękuję:)
Adres: Uholna 12, Levoca, 054 01 Cena: jedna noc w pokoju dwuosobowym kosztowała nas 28,80 euro + 1 euro (opłata turystyczna)
Na początku trafiliśmy do Privati pri Hradbach. Z czego bardzo się cieszę. Przemiła właścicielka, ciepły i czysty pokój, własna łazienka, wspólna kuchnia (kuchenka elektryczna, garnki, talerze etc., mikrofalówka, lodówka, czajnik) oraz coś na kształt jadalni. Na wejściu bilard z którego również można skorzystać. Cały dom elegancko wyremontowany. Człowiek od razu wie za co płaci.
I chociaż Privati pri Hradbach znajduje się w centrum Lewoczy, to absolutnie tego nie odczuliśmy. Ktoś tam sobie śpiewał raz czy dwa wieczorem, ale wystarczyło zamknąć okna i po kłopocie. O standardzie noclegu niech świadczy fakt, że nocowaliśmy tu dwa razy. Jeśli chodzi o parking– właścicielka udostępnia miejsca parkingowe tuż przed domem, oczywiście wliczone w cenę.
Adres: Vodarenska 1, Levoca, 054 01 Cena: jedna noc w pokoju dwuosobowym kosztowała nas 25 euro
Trochę tańszy nocleg, 5 minut od centrum Lewoczy. Niby niewielka różnica w cenie, a jednak był to kompletnie inny świat, szczególnie jeśli chodzi o wystrój czy jakość mebli. W tym przypadku również mieliśmy prywatną łazienkę, a do naszej dyspozycji mieliśmy również wspólną przestronną kuchnię i sporą jadalnię.
I może byśmy nie narzekali, ale nocowanie w Penzion Villa Fam miało dwie istotne wady. Po pierwsze, grzejniki- były letnie. Nie zmarzliśmy, ale dało się odczuć różnicę w porównaniu do poprzedniego miejsca noclegowego. Druga wada, która zresztą przeważyła szalę i skutecznie przekonała nas do nocowania u droższej konkurencji- Privat pri Hradbach: po wzięciu prysznica tak było czuć z rur grzybem. I chociaż cały pokój był czysty, to ten grzyb skutecznie zepsuł nam pobyt w tym miejscu.
Dla osób zmotoryzowanych wliczony w cenę parking na posesji.
Podsumowując: lepiej „odżałować” te kilka złotych i skorzystać z pierwszego noclegu– nocujesz w centrum Lewoczy, a grzyb ci nie straszny. Drugą opcję wybierz w przypadku baardzo napiętego budżetu.
Chcesz poznać inne opcje noclegu w Lewoczy? Sprawdź dostępne opcje na Booking na własną rękę:
Nie ukrywam, że na początku zwiedzanie Lewoczy odeszło na boczny tor. Akurat w czasie naszego urlopu, na Słowacji panowała piękna, słoneczna pogoda. Głównym celem podróży był Słowacki Raj, więc skupiliśmy się na wędrówkach po parku.
Przyszedł jednak taki dzień, kiedy pogoda dała ciała. Otwieram oczy, a za oknem szarówa, porywisty wiatr i… deszcz ze śniegiem. Czyste szaleństwo. To był jeden z tych dni, kiedy masz ochotę zakopać się głęboką pod kołdrą. Z napisem na czole „nie budzić, gryzie”.
Postanowiliśmy więc zobaczyć jakie atrakcje turystyczne oferuje Lewocza i zagłębić się w zwiedzanie tego słowackiego miasteczka. Z parasolką w dłoni, spacerkiem udaliśmy się do jednej z bram Lewoczy. Akurat wyjrzało słońce- oho, Lewocza wita nas z uśmiechem.
Pogoda była mocno w kratkę, co jednak nie przeszkodziło nam w odkrywaniu atrakcji Lewoczy. Nie bez przyczyny miasto jest wpisane na listę UNESCO. Czy słońce czy deszcz, jest na czym zawiesić oko.
LEWOCZA NA SŁOWACJI: KIEDYŚ I DZIŚ, CZYLI O HISTORII SŁÓW KILKA
Pierwszy osadnicy zjawili się w Lewoczy już w okresie neolitu, a najstarszą wzmiankę o Lewoczy można znaleźć w dokumencie Beli IV z 1249 roku.
Miasteczko cieszyło się niemałymi prawami: mogło posiadać własny samorząd i sądowictwo oraz zajmować się poszukiwaniem rud metali. W Lewoczy były też legalne handel i rzemiosło.
Kolorowe kamienice Lewoczy
Rozkwit słowackiego miasteczka przypada na XV i XVI w.
Dlaczego?
Wyobraź sobie: idziesz ulicą, a tu co chwila mijasz a to warsztat artystyczny a to złotnika a to kunsztowne rzeźby a to warsztat kamieniarski. Dalej pracownia malarska, ta najsłynniejsza, Mistrza Pawła z Lewoczy. Ponad 40 cechów aktywnie działających i rody kupieckie, które swoją ciężką pracą dorobiły się tytułów i szlacheckich majątków.
Sielanka jednak nie trwała wiecznie. Koniec XVI w., to dla Lewoczy czas stagnacji: na horyzoncie pojawia się zagrożenie ze strony Turcji, zaciekłe spory religijne, pożary i cała gama epidemii.
Do wyboru, do koloru.
Na szczęście, Lewocza dzielnie przetrwała wszelkie przeciwności losu, chociaż nigdy już nie będzie tętnić życiem tak bardzo jak kiedyś.
ZWIEDZANIE LEWOCZY: ZABYTKOWE KAMIENICE
Jak obecnie wygląda życie w Lewoczy? Po pierwsze, kolorowo. Nie sposób przeoczyć zabytkowych kamienic w przyjemnych dla oka kolorach. Szczególnie rynek może poszczycić się otoczeniem kamienic z efektownym fasadami. Niektóre z nich zachowały się jeszcze z czasów średniowiecza.
Na pewno zwróci twoją uwagę dom Thurzonów ewidentnie odróżniający się fasadą od sąsiadujących z nim kamienic.
Lewocza na Słowacji: dom Thurzonów
Warto też przyjrzeć się domowi Mariassych (poniżej w kolorze niebieskim), domowi Krupków (pośrodku) oraz Domowi Hainów (obecnie muzeum). Zresztą każda z kamienic ma coś do zaoferowania- czy to w postaci nietuzinkowego zdobienia, kolorowej fasady czy minimalistycznej prostoty.
Atrakcje Lewoczy: dom Mariassych (w kolorze niebieskim), dom Krupków (pośrodku)
Atrakcje turystyczne Lewoczy: Dom Hainów
Jednak życie w Lewoczy, to nie tylko piękne zabytkowe kamienice. Niestety, tak charakterystyczna zabudowa miasta wiąże się ze ściskiem, a jak jeszcze dodamy do tego auta stojące na każdym możliwym skrawku wolnej przestrzeni… Rozczarowująca mieszanka, której skutkiem jest klaustrofobiczny efekt w obiektywie aparatu. Przyznam, że z trudem robiłam zdjęcia. Gdyby nie opcja panoramy, skutki byłyby opłakane… Polecam ci zabrać ze sobą specjalne obiektywy, aby móc w pełni złapać urok słowackich kamieniczek.
Trzecia sprawa, to Romowie prowadzący koczowniczy tryb życia. I nie chodzi tu o nację, ale właśnie pewien szczegół związany z brakiem jednego miejsca zamieszkania. To wystawanie na rogu, czy to w samotności czy w grupie. W Polsce takie stanie na ulicy kojarzy się raczej z osiedlowymi pijaczkami ceniącymi sobie bardziej procentowy trunek niż własną rodzinę. Tutaj widok ludzi stojących bez celu, ale trzeźwych, to codzienność. Krótko mówiąc, nie ma czym się przejmować, pozory mylą.
Przejdźmy jednak do głównej atrakcji Lewoczy na Słowacji.
MIASTO LEWOCZA: KOŚCIÓŁ ŚW. JAKUBA (BAZYLIKA)
Od lewej atrakcje Lewoczy: kościół ewangelicki, ratusz, kościół św. Jakuba
Adres
Námestie Majstra Pavla 53, 054 01 Levoča, Słowacja
Bilety*
dorośli 3 euro, studenci 2 euro, dzieci 1 euro
Godziny zwiedzania (wejście możliwe tylko z przewodnikiem)
UWAGA! Pamiętaj, że ceny oraz godziny zwiedzania często ulegają zmianie. Najlepiej potwierdzić informacje u źródła.
Na środku rynku wznosi się, według przewodnika, „prawdziwa perła pośród zabytków całej środkowej Europy- kościół farny budowany przez prawie cały XIV w.”.
Kościół św. Jakuba można zwiedzać za opłatą z przewodniczką. Pani powinna mówić po angielsku w grupach do 10 osób, ale w naszym przypadku, z niewiadomych powodów, tak nie zrobiła. Na szczęście słowacki jest momentami łudząco podobny do polskiego, więc można było co nieco z jej wiedzy skorzystać.
I mogłabym ci opowiadać, że w środku pyszni się m.in. 11 późnogotyckich ołtarzy, a najważniejszy z nich, to poliptyk głównego ołtarza św. Jakuba. Mogłabym ci też wspomnieć o ciekawych malowidłach ściennych i majestatycznych organach. Jednak tego nie zrobię. Bo niestety mój potok słów nie zmieni jednego istotnego faktu- w kościele zdjęć robić nie wolno, czego przewodniczka sumiennie pilnuje. Pominę ten zakaz wymownym milczeniem.
Tak czy siak, bazylikę św. Jakuba zdecydowanie warto zobaczyć. Nie dziwię się, że to jedna z głównych atrakcji turystycznych Lewoczy.
SERCE LEWOCZY: RATUSZ
Ratusz w Lewoczy
Obok kościoła św. Jakuba znajdziesz również Lewocki ratusz. Jego budowę datuje się na XV w., a wieża służąca za dzwonnicę miejską została wybudowana w XVII w. Obecnie w ratuszu znajduje się Muzeum Spiskie, ale powiem ci szczerze, że szkoda nam było czasu na wizytę w tym miejscu (wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że jedna atrakcja totalnie bez skrępowania wypnie na nas goły zadek).
ATRAKCJE TURYSTYCZNE LEWOCZY: KLATKA HAŃBY I KOŚCIÓŁ EWANGELICKI
Atrakcje w Lewoczy: klatka hańby i kościół ewangelicki
Intrygującą, a zarazem wywołującą ciary na plecach atrakcją Lewoczy, tuż obok ratusza, jest klatka hańby. Prawdopodobnie pochodzi z XVI w. Do czego służyła? Zamykano w niej delikwentów oskarżonych za lżejsze przestępstwa np. cudzołóstwo.
I na koniec, dość nietypowa budowla w porównaniu z resztą atrakcji, czyli kościół ewangelicki. Wybudowany na kształt krzyża greckiego i „ozdobiony” sporą kopułą.
LEWOCZA NA SŁOWACJI: INFORMACJA TURYSTYCZNA NA 5+
Zwiedzanie Lewoczy: informacja turystyczna
Zanim ruszymy w dalszą podróż, tym razem po okolicznych ciekawostkach, wspomnę jeszcze o informacji turystycznej w Lewoczy. Punkt znajduje się w żółtym budynku (foto powyżej). Pracuje w nim przesympatyczna pani, która z chęcią udziela wszelkich potrzebnych informacji i zasypuje darmowymi broszurami. Ma również mapki m.in. Słowackiego Raju oraz typowe pamiątki z podróży: pocztówki, magnesy, książki oraz inne drobiazgi.
dorośli 8 euro, studenci i seniorzy 6 euro, dzieci 4 euro
Godziny otwarcia
maj-wrzesień 9:00-18:00; październik i kwiecień 9:00-16:00; listopad 10:00-15:00; grudzień-marzec NIECZYNNE
UWAGA! Pamiętaj, że ceny oraz godziny zwiedzania często ulegają zmianie. Najlepiej potwierdzić informacje u źródła.
Pierwszą atrakcją w okolicach Lewoczy, którą zdecydowanie warto zobaczyć jest Zamek Spiski. Zajmuje aż 4 hektary dzięki czemu należy do grona największych kompleksów zamkowych w Europie. Im bliżej jesteś zamku, tym bardziej widać jego imponujący rozmiar. Jak widać na zdjęciu powyżej, w momencie zajechania na parking (darmowy, tuż pod wzgórzem) pogoda dopisywała.
Wejście na górę nie było łatwe, ale to nie wzbudziło naszych podejrzeń, w końcu zamek jest na wzgórzu. Dopiero miny mijanych osób dały nam do myślenia. Jacyś tacy smętni, jakby zawiedzeni… Do głowy przychodziły mi różne myśli, a przewodząca to taka, że chyba los szykuje nam niemiłą niespodziankę. I już jesteśmy u wrót zamku, ciągniemy za klamkę i… nic. Ze względu na zmienną pogodę, postanowiono zamknąć obiekt dla zwiedzających. I chociaż ze wzgórza roztaczały się przepiękne widoki, to jednak uczucie rozczarowania pozostało.
Biorąc jednak pod uwagę umiejscowienie zamku i silne podmuchy wiatru, wspólnie doszliśmy do wniosku, że zamknięcie zamku było uzasadnione. Chwila nieuwagi i ktoś mógłby pofrunąć na tamten świat…
Widok ze wzgórza Zamku Spiskiego
Ale! Dotarłam do osób, którym udało się zwiedzić słowacki zabytek w innym terminie. Zapytałam o wrażenia i poprosiłam o zdjęcia.
Autorka bloga Magnes z podróży o wizycie w Spiskim Zamku opowiada tak:
Jeśli chodzi o moją opinię to miejsce fantastyczne. Piękne widoki na pobliskie pola, łąki, miejscowości. Jak byliśmy towarzyszyła nam przepiękna pogoda. Ruiny mają swój urok.
magneszpodrozy.pl
Zamek widać już z daleka, bo sąsiedni teren jest dość płaski, a zamek zbudowano na sporej górce przez stanowi fajny punkt widokowy. Do zamku prowadzi dróżka. Na dole jest parking. Można zwiedzać środek zamku za opłatą. Środek to część muzealna: „odbudowne” sale, kuchnia, kapliczka, sala z narzędziami tortur – dyby, stół do rozciągania. Wejść można też na wieżę – najwyższy punkt zamku. Wchodzi się krętymi, wąskimi schodami. Zamek jest ruiną, bo wcześniej spłoną. Ogólnie sam wpis ruin zamku na listę UNESCO już o czymś świadczy. Dla nas rewelacja.
Natomiast Grzegorz Rybka z blogaPodróże bez ości komentuje Zamek Spiski tak:
Zamek Spiski to największy średniowieczny kompleks zamkowy w Europie Środkowej oddalony o godzinę jazdy od granicy z Polską. Tym co mi się szczególnie spodobało, było malownicze położenie oraz piękne panoramy rozpościerające się z tarasów pałacowych i XIII-wiecznej wieży.
Grzegorz Rybka, podrozebezosci.pl
Także dla osób interesujących się historią wizyta w zamku może być ciekawa. W ruinach znajduje się nieduże muzeum, w którym można się dowiedzieć o historii obiektu, a także zobaczyć wyposażenie średniowiecznej kuchni, komnaty i sali tortur.
Grzegorz Rybka, podrozebezosci.pl
Bardzo dziękuję za podzielenie się opinią i przesłanie zdjęć. Więcej informacji dot. zamku znajdziesz na blogach gości dzisiejszego wpisu.
ATRAKCJE W POBLIŻU LEWOCZY: SPISKA KAPITUŁA I PAZICA
Po wizycie w Zamku Spiskim, proponuję ci podjechać doSpiskiej Kapituły. Inaczej zwana również „słowacki Watykan” lub „mały Watykan”.
Spiska Kapituła to miasteczko kościelne, które niegdyś było centrum religijnym Spiszu. To tutaj mieszkali proboszcze, biskupi oraz inne osoby ściśle związane z kościelną hierarchią. Obecnie Spiska Kapituła też może się pochwalić miejscem na liście UNESCO. Zaparkuj gdziekolwiek- nie ma parkomatów.
Zwiedzając Spiską Kapitułę, możesz się zdziwić- pustki na ulicach, a sama Kapituła to tak naprawdę maleńki obszar otoczony murem. Na pierwszy plan wysuwa się pomalowana na kanarkową żółć Wieża Zegarowa z 1739 roku.
po lewoWieża Zegarowa w Spiskiej Kapitule; drewniane drzwi w budynku po prawej, to wejście do punktu informacji turystycznej
Po co więc w ogóle wybierać się do Spiskiej Kapituły? Odpowiedzią jest późnoromańska Katedra św. Marcina. Wejście płatne. Bilet należy kupić w punkcie informacji turystycznej (godziny otwarcia: pon- piąt 10:00-12:00, 12:30-16:30; sob 10:30-12:00, 12:30-16:30; niedz 13:30-16:30) znajdującym się naprzeciwko kościoła.
SPISKA KAPITUŁA: KATEDRA ŚW. MARCINA
Bilety
2,5 euro
Godziny zwiedzania (możliwe tylko z przewodnikiem)
10:30, 11:30, 12:30, 13:30, 14:30, 15:30, 16:00
UWAGA! Pamiętaj, że ceny oraz godziny zwiedzania często ulegają zmianie. Najlepiej potwierdzić informacje u źródła.
Wnętrze kościoła prezentuje się całkiem ciekawie, jest na czym zawiesić oko. Wchodzisz do środka z panią obsługującą punkt informacji turystycznej, która wręcza ci broszurę w j. polskim z omówionymi najważniejszymi obiektami.
I jesteś oczywiście cały czas pod obserwacją, bo w katedrze św. Marcina również nie można robić zdjęć. Heh.
Po wizycie w kościele polecam krótki spacer na pobliskie wzgórze (Pazica). Piękne widoki gwarantowane, a przy dobrych wiatrach możliwe, że uda ci się uchwycić w jednym kadrze i Spiską Kapitułę i Zamek Spiski.
Co ciekawe, na tym samym wzgórzu znajdowało się kiedyś 7 kaplic wraz z siedmioma świątyniami, które razem tworzyły coś na kształt Kalwarii Jeruzalem. Rozmieszczenie zabytków miało imitować starożytne Jeruzalem w skali 1:1. I, co jeszcze ciekawsze, podobno pierwotny wzór słowackiej kalwarii był wzorowany na naszej Kalwarii Zebrzydowskiej.
NIEDALEKO LEWOCZY: BAZYLIKA MARII PANNY
Bazylika Marii Panny niedaleko Lewoczy na Słowacji
To dzięki pani z informacji turystycznej w Lewoczy trafiliśmy do bazyliki Marii Panny. Pani zaintrygowała nas stwierdzeniem, że kościół ten jest traktowany przez Słowaków tak samo, jak przez Polaków klasztor na Jasnej Górze.
Bazylika Marii Panny znajduje się na Górze Mariańskiej. Jeśli wejdziesz między uliczki Lewoczy zapewne ją zobaczysz. Widać ją również m.in. z okien pierwszego noclegu o którym wspominałam.
Droga do bazyliki jest dość wąska. Chcesz tam dotrzeć samochodem? Zwolnij i bądź czujny. Są specjalne miejsca, gdzie możesz zjechać, kiedy zobaczysz auto jadące z naprzeciwka. Dlatego lepiej jechać ślimaczym tempem i chuchać na zimne.
Wstęp do bazyliki Marii Panny jest bezpłatny, nikt nie pilnuje wejścia. Możesz swobodnie zwiedzać kościół i uwiecznić detale w obiektywie, a po zwiedzeniu kościoła cieszyć się widokiem na Lewocze i okolice. Parkingbezpłatny.
Wnętrze Bazyliki Marii Panny niedaleko Lewoczy (Słowacja)
LEWOCZA NA SŁOWACJI: MAPKA ATRAKCJI TURYSTYCZNYCH W MIEŚCIE I OKOLICACH
Oddaję w twoje ręce bezpłatną mapkę z atrakcjami Lewoczy oraz okolic. Na mapce zaznaczyłam również wspomniane noclegi. Enjoy!
nocleg Privat pri Hradbach
nocleg Villa Fam
Kościół św. Jakuba
Ratusz
Klatka hańby
Kościół ewangelicki
Zamek Spiski
Spiska Kapituła
Wzgórze Pazica
Bazilika Navštívenia Panny Márie
ZWIEDZANIE LEWOCZY I OKOLICZNE ATRAKCJE: PODSUMOWANIE
Tak jak w przypadku Bardejowa i okolic, również na zwiedzanie Lewoczy i okolicznych atrakcji będziesz potrzebować jednego dnia. Oczywiście przy założeniu, że wstaniesz wcześnie rano i będziesz mieć własny transport. Aby w pełni pokryć koszty atrakcji, miej przy sobie ok. 20 euro. Nie wliczam w tę kwotę noclegu, ani jedzenia.
Czy warto zobaczyć Lewoczę?
Myślę, że tak. Przy burej pogodzie może nie przyprawia o zawroty głowy, ale jak tylko słońce wyjdzie zza chmur, od razu nabiera innych barw. Mimo ścisku i nieprzerwanego strumienia samochodów, zwiedzanie Lewoczy na Słowacji jest przyjemne. Wymienione przeze mnie atrakcje w pobliżu pięknie spinają całą wycieczkę i sprawiają, że podróż jest warta zachodu.
Ładne miasteczko! Czasem przejeżdżam przez Słowację wracając do Polski ze Szwajcarii. Chociaż teraz najczęściej zatrzymujemy się w maleńkich czeskich miasteczkach.
Haha, w takim razie cieszę się, że udało mi się na zdjęciach pokazać samo miasto, chociaż ten ścisk był jednak odczuwalny. Porywisty wiatr, to raczej skutek pory roku- w inne dni było w porządku:)
W takim razie trzymam kciuki, daleko nie ma;)
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.
Ładne miasteczko! Czasem przejeżdżam przez Słowację wracając do Polski ze Szwajcarii. Chociaż teraz najczęściej zatrzymujemy się w maleńkich czeskich miasteczkach.
O, a polecasz któreś czeskie miasteczko w szczególności?:)
Fajnie, kolorowo, na zdjęciach ścisku nie widać, porywistego wiatru też nie. Nie znałam tego miejsca. Może kiedyś się wybiorę…
Haha, w takim razie cieszę się, że udało mi się na zdjęciach pokazać samo miasto, chociaż ten ścisk był jednak odczuwalny. Porywisty wiatr, to raczej skutek pory roku- w inne dni było w porządku:)
W takim razie trzymam kciuki, daleko nie ma;)
Byłam w Lewoczy tylko raz, ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie i kiedyś na pewno jeszcze się wybiorę 🙂
My również, ale myślę, że jest tam jeszcze sporo miejsc do zobaczenia- takich mniej popularnych…:)