Podróże

WEEKEND W OSLO #3: NA DACHU OPERY I PÓŁWYSPIE SZCZĘŚCIA(RZY)

Oslo kreuje swój wizerunek na miasto nowoczesne, idące z duchem czasu. Dzięki temu turyści z całego świata mogą np. wejść na dach opery i beztrosko strzelać fotki w nieskończoność. Z drugiej strony wprowadzono zakaz rozbudowy miasta. Co zrobili Norwegowie? Stworzyli raj na… wodzie.

Mimo że tutejsze władze chcą by Oslo ciągle się rozwijało, nie ma pozwolenia na rozszerzenie granic miasta, co winduje ceny mieszkań do niebotycznych sum. Cena gniazdka w Oslo, od tego na obrzeżach, może się różnić nawet kilkukrotnie! I podczas gdy za taką samą kwotę możemy mieć nowe mieszkanko gdzie indziej, w centrum Oslo otrzymamy używaną dziuplę. Nie dziwota więc, że wielu mieszkańców decyduje się na codzienne dojeżdżanie do pracy (godzinę lub więcej w plecy).

Jest jednak rozwiązanie. Co prawda dla bogaczy, ale jest. Zakaz rozbudowy obowiązuje jedynie na lądzie, więc Norwegowie wzięli się za wodę. I tak powstała jedna z atrakcji Oslo – „półwysep” na którym możemy kupić mieszkania w kosmicznych cenach (co to jest to kilka milionów?:D). W zamian otrzymujemy piękne lokum z widokiem na wodę i codzienny szum fal za oknem (i masę turystów codziennie odwiedzających tę dzielnicę).

Na miejscu, oprócz kawiarni, restauracji i innych, znajduje się też drewniana „plaża”, gdzie można spokojnie usiąść, poopalać się czy po prostu popatrzeć na wodę. Mamy też mini plażę, gdzie dzieci stawiają babki z piasku, a jak najdzie je ochota, to wskakują do wody (w czasie naszego pobytu dzieci już latały w kostiumach kąpielowych, a niektórzy dorośli pływali).

Dzielnicę  Sørenga może odwiedzić każdy. Nie ma też problemu z wejściem na deptak. Dlaczego? U Norwegów nie ma czegoś takiego jak Mój Teren: budynki są nieogrodzone, więc możemy dosłownie komuś spojrzeć w talerz. I nikogo to nie dziwi. Tutaj ludzie nie odczuwają potrzeby chowania się za murem i przestrzeń jest traktowana jako wspólna.

Nas „półwysep” na tyle oczarował, że zawitaliśmy tam dwa razy. To piękne miejsce nie tylko do odpoczynku i zadumy, ale również do klimatycznych zdjęć (o ile uda nam się trafić na mniejszy natłok turystów). Najlepiej zawitać tam wcześnie rano – jest względnie pusto w porównaniu do reszty dnia i istnieje szansa na zdjęcie bez bohaterów na drugim planie.

DZIELNICA SØRENGA I KĄPIELISKO

Adres: 0194, Sørengkaia, 0150 Oslo (adres Sørenga Sjøbad, czyli kąpieliska/”plaży”)

Oslo atrakcje

Kładka wiodąca z lądu na „półwysep”

Oslo atrakcje

Tutaj możecie z bliska zobaczyć pale na których zbudowano „półwysep”

Oslo atrakcje

Oslo atrakcje

Prawie jak w Wenecji?

Oslo atrakcje

Dałabyś kawałek chleba, a nie tylko strzelasz fotki…

Oslo atrakcje

Drewniana „plaża”/deptak z której możecie wskoczyć do wody (stąd nazwa „kąpielisko”)

Oslo atrakcje

Mówiąc o drugim planie…

Oslo atrakcje

Widok z głównej części deptaka (zdjęcie główne do tego wpisu również zostało zrobione w tym miejscu)

Oslo atrakcje

Oslo atrakcje

Na tle pocztówkowych budynków Oslo 

Oslo atrakcje

Widok z mniej obleganej części deptaka

Oslo atrakcje

Po drodze na wyspę z pewnością zwróci waszą uwagę gmach opery, czyli wielka konstrukcja w stylu futurystycznym. I tu niespodzianka: budynek opery z pewnością będzie „obsypany” sporą ilością małych czarnych kropek tj. ludzi. Opera została skonstruowana w taki sposób by każdy z łatwością mógł dostać się na dach, posiedzieć i oczywiście zrobić fotkę na Instagrama. Osobiście odniosłam wrażenie, że ktoś ewidentnie musiał mieć głowę na karku: dzięki swej „elastyczności” na swoim terenie opera gości codziennie setki turystów, którzy zupełnie za darmo robią reklamę siedlisku sztuki.

Co więcej, możemy również wejść do środka, co gorąco polecam – drewniano-szklana konstrukcja robi wrażenie. Bonus: możecie skorzystać z darmowej toalety, która znajduje się po prawo od wejścia. I nie jest to ironia: zazwyczaj za toaletę w Oslo się płaci…

OPERA

Adres: Kirsten Flagstads Plass 1, 0150 Oslo

Oslo atrakcje

Oslo atrakcje

Oslo atrakcje

Wnętrze opery

Oslo atrakcje

Oslo atrakcje

Widok na miasto z dachu opery

ROZMIESZCZENIE ATRAKCJI NA MAPIE

Kto się z nami składa na mieszkanie?;)

Trzymajcie się ciepło,
Irmina

PS: Zdjęcie główne do dzisiejszego wpisu, to sprawka… Lubego! Zrobione przypadkiem, kiedy prężyłam się przed obiektywem. Akurat przepływał statek, więc Luby odwrócił się na moment i bez zastanowienia cyknął fotkę. Dacie wiarę? Mam nadzieję, że zdjęcie łajby podoba wam się równie bardzo jak mnie;)

15 przemyśleń nt. „WEEKEND W OSLO #3: NA DACHU OPERY I PÓŁWYSPIE SZCZĘŚCIA(RZY)”

  1. Blogierka mówi:

    Mówią, że pieniądze szczęscia nie dają, ale HELLOOŁ- mieszkać w takim miejscu?! <3

    1. Irmina mówi:

      Cóż, ciężko byłoby pogardzić taką okazją:D
      Wesołych Świąt:)

      1. Blogierka mówi:

        Wzajemnie i dziękuję! :*

  2. Dzielnica na wodzie wygląda super, przypomina mi trochę Sydney, trochę Hong Kong. Ciekawe rozwiązanie przywodzące na myśl frazę „Jak się chce, to można”. 🙂

    1. Irmina mówi:

      Potrzeba matką wynalazków:D

  3. Mom on top mówi:

    Ale tam super! Rewelacyjne fotki!

    1. Irmina mówi:

      Dziękuję i polecam zobaczyć na żywo;)

  4. wczerni mówi:

    Z jednej strony bardzo przemyslowo. Z drugiej, niektóre budynki i widoki bardzo ładne. Przestrzennie.

    1. Irmina mówi:

      Pomieszanie z poplątaniem, ale jest w tym jakiś niecodzienny urok.

  5. Jaga A mówi:

    Piękne zdjęcia

    1. Irmina mówi:

      Dziękuję!

  6. Blonparia mówi:

    Muszę się wybrać kiedyś do Oslo – od dłuższego czasu mi się marzy podróż tam 🙂

    1. Irmina mówi:

      Trzymam kciuki:))

  7. Miejsce kusi do odwiedzenia, ale mieszkać w takim zatłoczonym miejscu bym nie chciała. Zdjęcie główne super! 😀

    1. Irmina mówi:

      Fakt, że trochę tam ludu jest:D
      Luby na pewno się ucieszy:))

Możliwość komentowania jest wyłączona.